Rozpoczęła się trzecia wojna światowa, która zostanie nazwana szczepionkową. Umierajcie teraz ludzie za szczepienie albo za nieszczepienie. Nic więcej już nie ma znaczenia, bo chaos informacyjny załatwia wszystko, a poziom wzajemnej agresji pozwoli za chwilę na wyprowadzenie wojsk przeciwko cywilom na całym świecie.
Prawdopodobnie już nikt nie będzie wiedział z kim walczy i o co? Dotychczasowe podziały w społeczeństwach pozbawiły ludzi wspólnych celów, a szczepionkowa wojna, dzieląc na dwa wszystkich podzielonych, doleje tak zwanej oliwy do ognia i będzie duża redukcja liczby ludzi na Ziemi. Hi, hi, hi …
Przeciwnicy szczepień w Polsce twierdzą, że dotychczasowe ataki na punkty szczepień były prowokacjami zwolenników szczepień. Podobno chodziło o zdyskredytowanie przeciwników. Koronnym dowodem mają być zdjęcia podpalacza z Zamościa, który nosił maskę na twarzy, a przecież żaden przeciwnik szczepień namordnika by nigdy nie założył. Hi, hi, hi … Mnie osobiście ręce opadły. Prowokacja chyba się powiodła w moim przypadku.
Najgorsze w tym wszystkim jest w Polsce to, że nie mówi się o błędach rządu w walce z wirusem. Pomija się zupełnie zapaść służby zdrowia i ewentualne działania naprawcze, natomiast całą społeczną energie kieruje się na wojnę szczepionkową. Jakie są dalsze propozycje? Rząd rozda karabiny? Media jeszcze poszczują? Hi, hi, hi …
Przeraża mnie myśl o jesieni w Polsce, kiedy wirusy znowu wrócą. Czy ktoś odpowie za śmierć następnych dziesiątek tysięcy nieleczonych Polaków? Rok temu przerobiliśmy podobną sytuacje i zbiorowo nie wyciągamy z niej wniosków.
Piotr Tomski