Pisałem niedawno, że jestem za przywróceniem kary śmierci dla prokuratorów w Polsce. Żart to miał być z tych czarnych żartów, ale ostatnie poczynania Prokuratora Generalnego wspólnie z Premierem Rzeczypospolitej Polskiej skłaniają mnie do poważnego potraktowania moich żartów. No i dodałbym rozszerzenie: kara śmierci powinna obejmować członków rządu.
Bracia Sekielscy oświecili pana Ziobro, pana Morawieckiego i przede wszystkim oświecili pana Kaczyńskiego, bo bez filmu problem pedofilii wyżej wymienionym, ślepym oraz głuchym nie był znany. A po tym oświeceniu dokona się zmiana ustawy Kodeks karny i pedofilia otrzyma w nim specjalny wymiar kary w wysokości trzydziestu lat. I to pomoże uleczyć problem. Pedofile tak się przestraszą, że zmienią upodobania. Ofiarom pedofilów będzie dużo lżej. No cóż! PiS najczęściej problemy przestępstw idiotycznie leczy formalnym podnoszeniem wymiaru kary i totalnym „olewaniem” pracy prokuratury z sądem. A zatem stosowanie kary pozbawienia wolności za przynależność do PiS nie byłoby pozbawione sensu. Inaczej napiszę: wprowadźmy natychmiast do Kodeksu karnego kary za bezproduktywną przynależność do PiS w wysokości czterdziestu lat pozbawienia wolności i do PO w wysokości pięćdziesięciu lat pozbawienia wolności. Co znaczy bezproduktywna przynależność do partii? To już ocenią niezależne sądy. Hi, hi …
Jestem ciekaw, ile spraw o pedofilię zostało umorzonych w prokuraturach bądź w ilu takich sprawach wycofano zarzuty? W ilu przypadkach bezpośrednio po zawiadomieniu „odpowiednie” kroki podjęła policja i do zarzutów w ogóle nie doszło? Temat, niestety, musi nabrać charakteru powszechnego i chyba trzeba go połączyć z prawdziwym rozliczeniem prokuratorskiej mafii, policji i innych służb, z którymi tak dobrze współpracowało się duchownym z Kościoła katolickiego.
Piotr Tomski