Progenitura WSI jest premierem odnowionej RP.
Dzisiaj możemy spokojnie świętować wprowadzenie stanu wojennego trzydzieści siedem lat temu. Rządzi nami premier Morawiecki – latorośl majora Ksenia z WSI delegowanego do bankowości światowej. Szefem komisji od sprawiedliwości w parlamencie polskim jest nagrodzony za stan wojenny prokurator, a zatem powodów do świętowania mamy więcej. No i udało się uratować przed degradacją twórcę stanu wojennego – Wojtka Jaruzelskiego. Jest naprawdę co świętować!
Warszawskie POKOmony wygrały dodatkowo walkę w sądzie o przywrócenie komunistycznych nazw ulic w Warszawie. No i wróci ulica Armii Ludowej. Jest naprawdę co świętować!
Komisja Europejska w osobie potomka holenderskich esesmanów znowu dzisiaj w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego uczy nas praworządności i udowadnia, że nie mamy nic do powiedzenia we własnym kraju, a wspomniany premier jedzie do tego eurokołchozu i kłania się dalej. Jest naprawdę co świętować!
Oszukiwani przez wszystkich polityków rolnicy zaczynają blokować główne drogi w centralnej Polsce, a reszta obywateli poza nielicznymi wyjątkami niczym stado baranów pozwala politykom robić z rolników oszołomów i roszczeniowych „terrorystów”. Niektórzy nawet doszli do tego, że demonstranci żądają otwarcia granic dla rosyjskiej żywności. Jest naprawdę co świętować!
Piotr Tomski