Polska polityka zagraniczna uległa wyraźnej zmianie w ostatnich tygodniach i chyba należy się z tego cieszyć. Nie wiem co prawda, czy to dzięki pobytowi w szpitalu prezesa Kaczyńskiego, czy mimo pobytu prezesa w szpitalu, czy może dzieje się to poza obszarem decyzyjnym prezesa, w każdym razie nie kochamy już bezgranicznie Ameryki prezydenta Trumpa, a zgadzamy się na „główny ściek” polityki zagranicznej Unii Europejskiej. I niech Bogom będą dzięki.
Powtarzanie przez ostatnie dwa lata, że USA są naszym najwspanialszym sojusznikiem, wywołało u wielu ludzi przekonanie całkowitego podporządkowania Polski interesom amerykańskim. Myślę, że nawet potomkowie Żydów w Izraelu i w Ameryce uwierzyli w ten przekaz. A tu nagle zmiana nastąpiła. Jesteśmy znowu lojalnym członkiem Unii. Niesamowite. I może nawet ustawa „447” nie zadziała. I może synagogi i flagi izraelskie w Polsce też zapłoną. Zobaczymy.
Bałem się już, że w polskiej polityce nie ma miejsca na tak zwany zdrowy rozsądek połączony z tak zwanym interesem narodowym. Po „niepełnosprawnych” politykach PiS-u można spodziewać się wszystkiego, ale tym razem wykazali się czujnością.
Piotr Tomski
A może Czaputowicz pomylił intencje przekazu? 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jeśli chodzi o tego pana, to każda pomyłka jest możliwa. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie